Słodziki
SŁODZIKI
Coraz więcej pada pytań o słodziki - te naturalne i te syntetyczne. Co rusz nowe artykuły o ich szkodliwości czy też zaletach. Rynek spożywczy czy rynek suplementów odpowiada dynamicznie na potrzeby konsumentów, biorąc pod uwagę również prężnie rozwijająca się dziedzinę fitness, siłowni, a co za tym idzie ogólny trend lansowania produktów „zero”.
SUBSTYTUT CUKRU - CZYM JEST?
Substytut cukru - związek chemiczny posiadający słodki smak i zastępujący cukier spożywczy. Zalicza się do nich intensywnie słodkie środki słodzące naturalne, otrzymywane na drodze chemicznej oraz naturalne cukrole.
Posiadają niższą od cukru wartość energetyczną w stosunku do efektu słodzącego, dzięki temu stosowane są podczas odchudzania i w przypadku cukrzycy. Zamienniki cukru nie są też fermentowane przez bakterie w jamie ustnej, przez co nie powodują próchnicy w zębach.
JAK INTENSYWNE MOGĄ BYĆ SŁODZIKI ?!
Bardzo intensywną słodycz wykazują niektóre substancje pochodzenia naturalnego, np. taumatyna z owoców Thaumatococcus daniellii - jest ok. 3500 razy słodsza od sacharozy. Doskonale znana od wielu lat i dopuszczona do stosowania w żywności.
Słodziki dla przemysłu spożywczego są o wiele lepszą opcją niż sam cukier, ponieważ 1g słodzika może zastępować nawet 200g cukrów, czyli 1:200 daje ogromne oszczędności. Ciekawym jest, że produkty zero są z reguły droższe, mimo że w produkcji są tańsze, ale to nie powinno nikogo dziwić. W obronie muszę powiedzieć, że istnieją również firmy, które stosują słodziki w 100% naturalne i w ich przypadku wyższa cena może być spowodowana droższym sposobem pozyskiwania tych słodzików, lecz szybciej znajdziemy te substancje w sklepie z suplementami niż na sklepowych półkach.
Obecna ilość słodzików na rynku jest zawrotna i trudno jest wybrać te najlepsze. Mamy różnego rodzaju słodziki w płynie, w proszku oraz tabletkach. Dostępny wachlarz składników jest szeroki tak jak i ilość producentów – często stosowane są w nich takie składniki jak aspartam, acesulfam K, sacharyna, cyklaminiany, sukraloza.
Słodziki naturalne oferowane są też w mniejszej ilości. W sklepach znaleźć można między innymi takie produkty o niskiej kaloryczności bądź niskim indeksie glikemicznym:
- Stevia / Stewia – to wyciąg z liści roślin
- pozyskiwany z fermentacji glukozy erytrytol
- pozyskiwany z owoców, drewna brzozy (cukier brzozowy) i kukurydzy ksylitol
- inulina – mniej słodka od zwykłego cukru, ale też mniej kaloryczna
- fruktoza
- cukier palmowy, pochodzący z soku palmy kokosowej
Na tę chwilę ilość większości substancji słodzących w produktach jest ograniczona przez prawo europejskie. Tym samym przy spożyciu indywidualnym produktów słodzonych i słodzików zaleca się raczej stosowanie ich z umiarem – tak samo jak w przypadku zwykłego cukru, różnych naturalnych słodzików bądź miodu. U osób uczulonych jak i zdrowych przesadna ilość danego składnika może powodować negatywne objawy.
W praktyce jednak główna różnica pomiędzy cukrem a słodzikiem to ich kaloryczność. Biorąc pod uwagę jednak, że obecnie ilość słodzików na rynku jest rosnąca – warto dla pewności sprawdzić czy dany produkt był przebadany czy atestowany. Z punktu widzenia osoby z branży fitness i kulturystyki nie będę ukrywać swojego popędu do produktów zero i innych słodzików, staram się jednak wybierać mądrze i w miarę możliwości sięgać po słodziki naturalne. Prawdą jest, że słodziki syntetyczne potrafią spotęgować uczucie głodu i apetytu na prawdziwa słodycz. Możemy wtedy ratować się glutaminą która reguluje poziom cukru we krwi. Ja sam stosuję i często łaknienie ustępuje. Ze względu na możliwości szybszego dojścia do wymarzonej sylwetki słodziki mogą być często nadużywane, dlatego ciężko być jednostronnym i mówić o ich szkodliwości, bo przecież zwykły biały cukier w nadmiarze jest nie mniej zdrowy. Jak często mi się zdarza, tak i teraz zalecam rozwagę przy dawkowaniu słodzików. Wszystko, ale z umiarem na pewno pozwoli nam wspomóc się w walce np. z nadwagą, nie rezygnując w 100% z unikania słodkich przyjemności.