SIERGIEJ POLECA #2 EXTRIFIT – AGREZZ
SIERGIEJ POLECA #2 EXTRIFIT – AGREZZ
BIORĄC AGREZZ NA TESTY PRZYZNAM SIĘ SZCZERZE, ŻE NIE OCZEKIWAŁEM SPEKTAKULARNYCH EFEKTÓW. PRZEDTRENINGÓWKA JAK PRZEDTRENINGÓWKA, TYM BARDZIEJ, ŻE MÓJ ORGANIZM WIDZIAŁ JUŻ NIE JEDNO I NIE W TAKIEJ ILOŚCI. NIEDUŻA SASZETKA O GRAMATURZE 20 G, ROZMIESZANE ZOSTAŁA PRZEZE MNIE OKOŁO 20 MIN PRZED TRENINGIEM. PIERWSZE POZYTYWY TO DOSKONAŁA ROZPUSZCZALNOŚĆ I CAŁKIEM NIEZŁY SMAK.
Po przyjęciu produktu "przed", moim priorytetem jest rozgrzanie organizmu i doprowadzenie do minimum 150 uderzeń serca na minutę. Pierwsze 10 min są dziwne - delikatne zamulenie, ale tylko po to, żeby doznać jeszcze większego szoku po tym, jak organizm poradzi sobie z wchłanianiem wszystkich związków. Klasycznie Beta Alanina przyjemnie kłuje po twarzy, ogromna ilość cytruliny rozszerza naczynia krwionośne. Pompowana krew ciśnie w ściany żył, powodując nienaturalne wybrzuszenia pod skórą, dając w efekcie kombinację skrzyżowań, odnóg i pojedynczych uliczek niczym na mapie drogowej. Dodatkowo Arginina obecna w składzie potęguje ten efekt. Warto zauważyć obecność 200 mg kofeiny bezwodnej, która naprawdę dobrze utrzymuje stan naszego pobudzenia. 2000 mg tauryny w kompilacji z tyrozyną potrafi przesunąć efekt wstępnego zmęczenia tak radykalnie, że możemy zapomnieć się na treningu, aby go zakończyć. Zagłębiając się w skład zobaczymy pięknie zbilansowany zestaw składników czynnych, który wprowadza nas z wielkim przytupem w zmotywowany trening, kontynuując poprzez wyżyny wydolnościowe, oferując stuprocentowe skupienie podczas napięć mięśniowych, które towarzyszą każdemu ruchowi.
W mojej opinii środek nie jest dla amatorów.
Jeśli nigdy nie byłeś w wesołym miasteczku, to nie zaczynaj jazdy od tego Rollercoastera, ponieważ Agrezz potrafi sponiewierać.