NAWODNIENIE/ODWODNIENIE

Jeszcze parę lat temu temat nawodnienia był dla mnie prosty i oczywisty. Dziś po paru celowych odwodnieniach i kontrolowaniu płynów na co dzień mogę z całą pewnością powiedzieć, że kiedyś po pierwsze nie wiedziałem prawie nic, a po drugie bagatelizowałem pojęcia związane z piciem wody.

3-4 LITRY WODY DZIENNIE

KAŻDY, Z KIM ROZMAWIAM WIE O TEJ ILOŚCI, LECZ NIELICZNI UZUPEŁNIAJĄ WODĘ W TAKIM WYMIARZE. PISZĘ TUTAJ O NORMIE - NORMIE, KTÓRA JEST PRZYJĘTA DLA OGÓŁU SPOŁECZEŃSTWA I KTÓRA MA POZWALAĆ NAM DOBRZE I BEZ ZAKŁÓCEŃ FUNKCJONOWAĆ.

No właśnie - zakłócenia, stąd się wzięła moja misja poznawcza skierowana w kierunku wody. Począwszy od analizy, zacząłem zastanawiać się, co składa się na moje dobre samopoczucie po wstaniu i rozpoczęciu dnia, a tak właściwie rzecz ujmując, co jest powodem tego, że nie zawsze jestem pełen optymizmu, a przysłowiowy „rozruch” zajmuje mi dużo więcej czasu. Znacie ten stan, kiedy jesteście na nogach od paru ładnych godzin, a mózg zachowuje się jak opornik i w pierwszym uderzeniu idzie co? KAWA! Błąd! Wszelkie badania na własnym ciele i dogłębna analiza swojego cyklu dnia dała mi ciekawe spostrzeżenia. Wstaję, uskuteczniam poranną higienę, nastawiam gps metabolizmu, szykując śniadanie i kolejne 3 posiłki do pudełek…i co? Nie piję. Jak to nie piję?! Sam nie wiedziałem. Pić mi się nie chciało z rana jakoś wybitnie, więc nie piłem. Co za prozaiczny powód. W porządku, ale co się stało jak zacząłem regularnie pić, o dziwo! Wszystkie funkcje organizmu z naciskiem na mózg i procesy myślowe stanowczo nabrały rozpędu. Prosty sposób aby sprawdzić - wstajemy wlewamy w siebie min 500ml-1000ml płynu (można się przyzwyczaić).

KORZYŚCI SĄ WIDOCZNE GOŁYM OKIEM

PONIEWAŻ OD MEDYCZNEGO PUNKTU WIDZENIA NASZ MÓZG W 80-85% SKŁADA SIĘ Z WODY, A NIEWIELKA ILOŚĆ UTRATY TEGO SKŁADNIKA POWODUJE PROBLEMY W KONCENTRACJI, ZMĘCZENIE, BÓL GŁOWY, ROZDRAŻNIENIE I NP. WAHANIA NASTROJU.

A co na to neurony? Co się dzieję w naszej głowie? Neurony, które wykryją ubytki wody w organizmie, informują o braku homeostazy. Obszary odpowiedzialne za regulację tego, jak czuje się jednostka. Efektem jest zmiana, która ma być sygnałem ostrzegawczym. Idąc tym tokiem myślenia stwierdzić można, że gdy pijemy to funkcjonujemy! Pamiętajcie proszę, że przez 6-7 godzin snu organizm też pracuje, pracuje jak silnik samochodu na biegu jałowym, ale pracuje. Chociaż podejmując sam ze sobą dyskusje pokuszę się kiedyś o analizę i spalanie kcal podczas tego, kiedy śpimy i doznajemy zjawiska śnienia i tego, kiedy go nie doznajemy (chociaż śnimy tak naprawdę zawsze), ale mówię tutaj o różnicy w stymulacji mózgu. Wracając do punktu, po przebudzeniu organizm potrzebuje dostać zastrzyku wody, to jest jak z zimnym silnikiem, który zimową porą potrzebuje „ssania”, aby odpalić.

Punkt widzenia i korzyści płynące z picia wody dla osoby, która chce być świadoma już znamy. Teraz potrzebujemy dostosować się do świadomej jednostki trenującej. Utrata płynów powoduje spadek objętości krwi, a kiedy twoje osocze traci wodę, staje się gęstsze. Obniża to ciśnienie krwi, które to zmniejsza napływ krwi do mięśni i skóry. Jako że mniej krwi dociera do skóry, wydajność termoregulacji (kontrolującej temperaturę ciała) jest zredukowana i ciepło jest zatrzymywane w organizmie. Im większe odwodnienie, tym wyraźniejszy staje się ten cykl. Co za tym idzie, kiedy pijemy wodę podczas na przykład intensywnego wysiłku, zostają wypłukane również elektrolity, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania mięśni jak i całego organizmu osoby trenującej. Potrzeba nam 5 podstawowych elektrolitów sodu, chlorku, potasu, magnezu i wapnia.

TERAZ STAJEMY PRZED NAJWAŻNIEJSZYM DLA NAS SPORTOWCÓW, CZYLI SKURCZE TE CHCIANE I TE NIE CHCIANE

Nie rozpisując się bezproduktywnie. Brak wyżej wymienionych elektrolitów spowoduje tak bardzo nie chciane i dotkliwe skurcze, które wynikają z powodu nienawodnienia, jest to swoisty sygnał ostrzegawczy naszego organizmu. Drugą stroną medalu dla osób trenujących na ten przykład kulturystykę, czyli sporty sylwetkowe, wręcz oczekujemy kontrolowanych skurczy mięśniowych, co pozwala nam na lepsze czucie mięśniowe, izolację i daje świadomość dobrze wykonanej roboty. Po tak długim okresie widzę, że można wstać rano i bez najmniejszych problemów odpalić swoje systemy operacyjne, można aktywnie przeżyć dzień w pracy, emocjonując się i pozytywnie nakręcając, tworząc i kreując nowe pomysły, można również przeżyć każdy trening jak ten pierwszy, motywując wszystkie swoje włókna mięśniowe do pracy, wyciągając 100% z dobrze wykonanej pracy. Można wykorzystać w całości swój potencjał zaczynając od tak wydawałoby się błahej praktyki jak nawadnianie swojego organizmu i cieszyć się lepszą świadomości każdego dnia.